Horoskop tygodniowy miłosny:
wodnik - 20.10-26.10

Czułaś, że coś się wymyka. Najpierw były drobiazgi, spojrzenia, spóźnienia, dziwne wymówki. Potem już tylko cisza, która bolała bardziej niż słowa. Widzisz, jak on się oddala, jak serce, które kiedyś było twoje, bije w innym rytmie. Walczysz, jakbyś mogła zatrzymać to, co od dawna płynie w inną stronę. Próbujesz przypomnieć mu wszystko, co było, dotyk, śmiech, wspólne poranki. Ale to już nie działa. Bo jak walczyć z kimś, kto nie chce być uratowany?

Ona nie gra. Nie udaje. Nie przeprasza. Bierze, co chce, jakby świat należał tylko do niej. Patrzysz na nią z mieszaniną gniewu i fascynacji. Bo choć nienawidzisz, to trochę zazdrościsz. Tego spokoju. Tego „mam to, czego chcę”. A on? Gubi się między wami. Z jednej strony bezpieczeństwo, wspomnienia, przysięgi. Z drugiej, ogień, którego nie potrafi ugasić. I ty w środku, rozdarta, pytasz siebie: czy miłość jest coś warta, skoro przynosi tyle bólu?

Ale coś w tobie pęka. Już nie chcesz być tą, która błaga. Tą, która czeka. Patrzysz w lustro i widzisz kobietę, której nie poznajesz, silniejszą, spokojniejszą, gotową odejść. Bo może to właśnie jest ten moment, kiedy wszystko się kończy… tylko po to, żebyś mogła wreszcie zacząć od nowa. Bo czasem największy skandal to nie zdrada, tylko odwaga, żeby przestać się bać i wybrać siebie.

Horoskop został opracowany przez Miron