15 grudnia 2024 Księżycowa Pełnia Długich Nocy
Data publikacji: 2024-12-12
Kategoria: Astrologia
15 grudnia 2024 Księżycowa Pełnia Długich Nocy, czyli uwolnienie umysłu medytującego.
Przed nami ostatnia pełnia Księżyca w 2024 roku. To doskonały czas dla odkrycia magii słowa i praktyki umysłu medytującego.
Ta grudniowa lunacja nosi tradycyjną nazwę Pełni Długich Nocy. Przypada na 15. dzień miesiąca, osiągając punkt kulminacyjny o godzinie 10:01 czasu polskiego. Trzeba jednak pamiętać, że wpływ pełni rozciąga się na koło 4 doby; od 13 grudnia do poranka 17 grudnia. W tradycji szamańskiej bywa także nazywana Zimnym Księżycem - z racji nieuchronnie, a czasem też gwałtownie, nadchodzącej zimy.
W tym roku Pełnia Długich Nocy przypada na czas, kiedy Kosmos symbolicznie popycha (niestety niekoniecznie zachęca…) nas do weryfikacji sposobu myślenia, odczuwania i działania na takie, dzięki którym osiągniemy równowagę między poczuciem indywidualności i przynależności w najróżniejszych relacjach z innymi ludźmi i ze światem. Niejako zapowiada punkt zero w procesie realizowania osobistego potencjału w różnych życiowych rolach.
Najważniejszą rolę odgrywa teraz bowiem Pluton – arcymistrz nieuniknionej transformacji. Pod jego opieką każdy sekret zostanie odkryty. Za jego sprawą nic nie będzie już takie, jak wcześniej. W dodatku Pluton działa w sposób nieoczywisty, niejako podskórny, odwołując się do podświadomości i intuicji… Warto teraz uświadomić sobie, że za sprawą plutonicznej energii Kosmosu pewnego dnia człowiek budzi się i po prostu wie, że od teraz wszystko się zmieniło, bo on sam się zmienił, choć wcale nie tego się właściwie po sobie spodziewał…
Plutonowi wtórują połączone siły retrogradujących Marsa i Merkurego. Pierwszy reprezentuje wolę działania, odwagę, by być sobą, stawiać na swoim, otwarcie występować naprzeciw intrygantom, jawnym i skrywanym wrogom, walczyć wyłącznie w oparciu o poczucie wewnętrznego przekonania. Drugi tym razem odwołuje się do uwewnętrznionej, subiektywnej asymilacji osobistego doświadczenia. Może być krnąbrny, przekorny i spragniony tego, by przegadać temat z różnymi ludźmi – od nowo poznanego kumpla przy piwie po uznany autorytet uniwersytecki… I wciąż nie wiedzieć, co właściwie uważa…
Warto także wspomnieć o Uranie, który kibicuje swoim astrologicznym braciom, zagrzewając ich do większego wysiłku, do nieustannego zaczynania do nowa aż do skutku. I nieźle się przy tym bawi. Ma też swój ukryty, całkiem poważny cel. Wspiera teraz wysiłki na rzecz podążania indywidualną ścieżką życia, odkrywania własnego potencjału, wsłuchiwania się w głos intuicji… Niemniej Uran lubi dynamikę i beztroskę, zatem wielu ludzi nosi w nieznane, bez planu, wg strategii „rozpoznania bojem”. Na szczęście Uran nie wywołuje trwałych skutków. Strzeżmy się jednak postawy jak filip z konopi…
Kosmicznego obrazu dopełniają stali bywalcy lunacji, czyli Słońce – obecnie w astrologicznym znaku Strzelca i Księżyc w astrologicznym znaku Bliźniąt. Podczas tej konfrontacji nawet milczkom rozwiązują się języki, a trolle internetowe wychodzą z każdego wirtualnego kąta.
Jak widać, Pełnia Długich Nocy 2024 dostarcza wrażeń. Czy ten czas konfrontacji okaże się przyjacielskim treningiem asertywności, czy też krwawą jatką – zależy od stopnia samoświadomości zaangażowanych stron. Nie dajmy się więc wciągać w czcze dysputy, nie wchodźmy w kłótnie z cudzymi iluzjami. Najlepiej po prostu zająć się sobą – dla siebie samego, wykorzystując szansę na głęboki wgląd w te obszary życia, w których doświadczamy kryzysu.
Pełnia Długich Nocy 2024 roku przypomina, że kryzys to naturalny etap każdego rozwoju. Dzięki wychodzeniu ze strefy komfortu zmieniamy się, rozwijamy, realizujemy wewnętrzny potencjał i życiową misję (jeśli ktoś w nią wierzy…). Żeby jednak naprawdę zrozumieć siebie, trzeba zanurzyć się w doświadczeniu i zaufać swojej intuicji - wewnętrznemu głosowi. Warto też pamiętać, że prawdziwe zrozumienie przychodzi post factum, w ciszy, w spokoju. Obecna lunacja sprzyja uświadomieniu sobie, że nasz największy wróg drzemie w nas samych. To, czego najbardziej nie znosimy u innych, sami nieświadomie reprezentujemy w jakiejś zawoalowanej, niekiedy też wyrafinowanej, nieoczywistej formie…
Zgodnie z własną naturą każda pełnia przynosi nam wzmocnienie aury oraz silne pragnienie kreatywności. Możemy uświadomić sobie, co nam w duszy gra i zapragnąć zmian zgodnych z naszymi potrzebami duchowymi. Możemy także z pełną mocą doświadczyć emocji do tej pory ukrywanych, tłumionych. Jak widać, otwiera szansę na początek jakościowej, głębokiej przemiany wewnętrznej. Każde świadome, uwewnętrznione doświadczenie duchowe to zarazem gwarancja, że w świecie fizycznym nie zaskoczy nas wydarzenie wyzwalające nieuświadomione, drzemiące demony. Warto o tym pamiętać podczas silnych wpływów Plutona.
Osoby zainteresowane rozwojem duchowym czy rozwojem osobowości w czasie Pełni Długich Nocy 2024 mogą skorzystać z szansy, by doświadczyć transformującej, magicznej mocy słowa i pogłębionego zrozumienie własnej natury. To także doskonały moment na trening umysłu medytującego. Albo udany początek takiej praktyki, do czego gorąco zachęcam słowami nauczyciela „[w tym ćwiczeniu chodzi o] uwolnienie świadomości od nawyku konceptualizacji i pozwolenie, by ostateczna natura rzeczywistości sama się objawiła w sposób całkowicie niepojęciowy” (Khenpo Tsultrim Giamtso Rinpocze, Stopnie medytacji pustki ).
Tymczasem proponuję rytuał, który - wykonany z zaangażowaniem - skutecznie oczyszcza umysł i wycisza kłębiące się „myślo - emocje”. Najlepiej wykonywać go regularnie przez kolejne 7 dni od pełni Księżyca.
Rytuał oczyszczenia umysłu
Zawczasu trzeba przygotować schludne, jasne miejsce, wygodną poduszkę do medytacji/krzesło. Potrzebna będzie też czarna świeca, czarna miseczka z odrobiną soli, olejek eteryczny z mięty pieprzowej. Wykazują one silne właściwości oczyszczające, odcinające niechciane połączenia energetyczne (także własne) i harmonizujące aurę.
Poza tym wcześniej dobrze odpowiedzieć sobie na pytanie, czego dokładnie nie chcemy w swoim życiu. Można je zapisać na czystej, estetycznej kartce za pomocą czarnego koloru.
Rytuał trwa około 20 – 30 minut.
1. Zapal czarną świecę. Pamiętaj, by ją dobrze zabezpieczyć. Obok postaw miseczkę z solą.
2. Teraz dopiero usiądź wygodnie. Nie trzeba przyjmować pozycji lotosu. Jeśli usiądziesz na krześle, ważne, aby plecy były proste, a stopy dotykały podłogi, byś czuła/czuł, że masz uziemienie.
3. Wyciszenie się, oddech praniczny. Kilka minut, aż odnajdziesz w nim spokój wewnętrzny.
4. Wrzucić mentalnie do ognia wszystko, czego chcesz się wyzbyć w życiu. I powierz to świecy ze słowami „Powierzam ogniowi oczyszczenie ……………………... Jestem gotowa/gotów odkryć prawdę i podążać ścieżką mądrości”. Powtarzaj tę afirmacje kilka razy, aż poczujesz się oczyszczona/oczyszczony. To także dobry moment, by spalić lub podrzeć kartkę, na której zapisana został intencja.
5. Świeca powinna wypalić się do końca, nawet już po zakończeniu rytuału. Tymczasem zapal kominek z olejkiem eterycznym z mięty pieprzowej.
6. Wróć do ćwiczenia oddechu pranicznego i powtarzaj afirmację „Pozwalam radości i mądrości płynąć. Kocham siebie i zasługuję na wszystko, co najlepsze. Dziękuję, dziękuję, dziękuję”. Ta część rytuału stabilizuje efekt i może trwać tak długo, ile chcesz.
7. Okaż wdzięczność sobie i Wszechświatowi.
Po zakończeniu rytuału sól należy rozpuścić w wodzie i wylać jak nieczystości. Podobnie z resztkami kartki z zapisaną intencją. Kominek z olejkiem z mięty pieprzowej można palić kilka kolejnych dni, by podtrzymać efekt oczyszczania.
Niech MOC wewnętrznej przemiany duchowej miłości zawsze będzie z Tobą, droga Czytelniczko, drogi Czytelniku!