NAJWIĘKSZY SERWIS EZOTERYCZNY W POLSCE

Dzień Kobiet - Wanda Dynowska

Data publikacji: 2023-03-08

Kategoria: Wróżby ogólne

Dzień Kobiet - Wanda Dynowska

Paradoksy bycia sobą

Z okazji 8 marca chciałabym przypomnieć historię Wandy Dynowskiej.

Pragnę w ten sposób uczcić pamięć wspaniałej kobiety. Mam również nadzieję, że jej historia zainspiruje Was, drogie Czytelniczki i drodzy Czytelnicy, do odważnego, pełnego pasji i współczucia poszukiwania własnej ścieżki życia.

Przyszła na świat w 1888 roku w Petersburgu jako Polka. Zmarła w 1971 roku w Indiach, podczas medytacji, przyjąwszy wcześniej ostatnie namaszczenie z rąk katolickiego księdza...

Kim była? Szlachcianką i wolnomyślicielką; patriotką i teozofką; karma joginią wyznającą chrześcijaństwo na równi hinduizmem; ambasadorką polskiej i indyjskiej literatury; wojowniczką o prawa człowieka; tłumaczką, poetką, eseistką, promotorką idei jedności Wschodu i Zachodu. Zaufaną marszałka Piłsudskiego, przybraną matką dla Dalaj Lamy, przyjaciółką Mahatmy Gandhiego… Żyła niezależnie, w zgodzie ze sobą, wsłuchując się w wewnętrzny głos, niestrudzenie, z pasją i zarazem serdeczną, łagodną troską robiąc to, co uważała za służenie dobru wszystkich czujących istot. Władze Brytyjskie w Indiach śledziły ją, podejrzewając o szpiegostwo na rzecz Gandhiego. Gdy dwukrotnie odwiedziła powojenną Polskę, władze PRL – u śledziły ją, uważając za szpiega Zachodu. Tymczasem Wanda Dynowska medytowała na Kopcu Kościuszki i rozmawiała z Karolem Wojtyłą o ekumenie… Jak widać, starczyłoby zdarzeń na niejeden scenariusz filmowy - pełnego przygód, a czasem też dramatycznych zwrotów akcji.

Wszędzie, gdzie się pojawiała, podbijała serca i przykuwała uwagę. Potrafiła połączyć w harmonijną całość religie Wschodu i Zachodu; potrafiła – co tak rzadkie! – połączyć codzienną praktykę duchową z pracą organiczną na rzecz najbardziej potrzebujących. Praktykowała chrześcijaństwo na równi z hinduizmem oraz buddyjską karma jogą.

Zawsze pozostała wierna idei teozofii, że najważniejsza jest prawda duchowa.

Tak wspominał ją jeden z polskich urzędników z Bombaju, gdy w latach 40. XX wieku pracowała w tamtejszym konsulacie na rzecz polskich uchodźców wojennych: „Nie można sobie wyobrazić dowcipniejszej kombinacji. Z jednej strony panowie w bez zarzutu skrojonych tropikalnych mundurach, z minami zapożyczonymi od Edena (...), z drugiej kobieta depcząca konwenanse bosą stopą w sandałach, odziana w ręcznie tkane samodziały, z czerwoną kropką wymalowaną między brwiami na znak praktykowania hinduizmu, nie dająca się nagiąć do urzędowych godzin, wprowadzająca chaos do szufladek i kartotek, mówiąca wszystko, co ma na myśli, bez ogródek".

Na zakończenie oddam głos Wandzie Dynowskiej: "(…) Pojechałam 1935 r. na jubileuszowy zjazd Wszechświatowego Towarzystwa Teozoficznego. Miałam bilet powrotny z ważnością na trzy miesiące. Gdy znalazłam się w aszramie wielkiego mędrca Ramana Maharisziego, uderzyło mnie coś tak przedziwnego, a zupełnie nowego, że zachciało mi się pozostać w Indiach dłużej, by głębiej to poznać. Odesłałam bilet i zostałam. Interesowały mnie tzw. aszramy różnych jogów, riszich czy świętych, jak również strona polityczna życia Indii, które walczyły wówczas o wolność. (…)" (Wanda Dynowska w rozmowie z ks. Adamem Bonieckim, „Tygodnik Powszechny", 1969 r. ).

Mam nadzieję, że dzięki temu, drogie Czytelniczki i drodzy Czytelnicy, poczujecie tę pasję życia, która rodzi się ze zrozumienia daru wolności i miłości, życia w zgodzie ze sobą.


 

Bibliografia:
Wanda Dynowska, Czy tylko raz żyjemy na ziemi. Rzecz o reinkarnacji, Warszawa 1995
Kazimierz Tokarski, O Wandzie Dynowskiej (Umadevi — Bogini Światła) — www.joga-joga.pl
Izabella Trzcińska, Staję się rodzajem mitu [w:] Studia ezoteryczne. Wątki polskie, Kraków 2015

AUTOR ARTYKUŁU

Akia

Akia

"Wszelkie prawa zastrzeżone, treści chroniona prawami autorskimi. Żadna część nie może być wykorzystywana lub kopiowana w jakiejkolwiek elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej lub innej formie zapisu bez pisemnej zgody autora"