Udzieliliśmy ponad 4 miliony porad

Telewizyjne arkana przyszłości

Kategoria: Wróżby ogólne

Telewizyjne arkana przyszłości

Nocą strach narasta. Obrazy kreowane przez wyobraźnię nie zawsze są pełne optymizmu. Jeśli nie jest się strzelcem albo numerologiczną trójką, to prawdopodobieństwo wytworzenia w głowie czarnego scenariusza zwiększa się w znacznym stopniu.

Telewizja jednak wychodzi naprzeciw potrzebom widzów i zwłaszcza nocną porą zapewnia pełną gamę ezoterycznych programów, które nieraz miewają bardziej rozrywkowy, niż jakkolwiek pojmowany – magiczny charakter…
Jednakże szczytem hipokryzji z mojej strony byłoby szkalowanie wróżbiarstwa telewizyjnego, zwłaszcza, że sam od niedawna mam możliwość prowadzenia programów ezoterycznych na portalach wrozbyonline.pl oraz arkanamagii.pl. Wiem dzięki temu, że jest naprawdę  spora grupa klientów, którym możliwość zadania pytania wróżce bez wychodzenia z domu, nieraz pomaga w podejmowaniu ważnych decyzji, pozwala spojrzeć z dystansu na problem, rozważyć za i przeciw, skłania do refleksji. Osoby te pytają po to, by zaspokoić swoją ciekawość albo wręcz, by poprawić sobie humor i w tej roli interaktywne programy ezoteryczne są w moim przekonaniu strzałem w dziesiątkę.


Ktoś mógłby zarzucić, że podchodzenie do ezoteryki z humorem może w jakiś sposób umniejszać jej wartość. Osobiście jednak uważam, że okazywanie zdrowego dystansu jest jak najbardziej wskazane, oswaja ludzi z tematem, a z kolei skoro jedna z najbardziej znanych polskich tarocistek – Joanna Stawińska stwierdziła, że „w ezoteryce, jak w polityce, sformułowanie >na pewno< istnieć nie może”, nie ma chyba co przesadzać z nadmiernym eskalowaniem powagi ezoterycznych treści. A już zwłaszcza telewizja musi je – moim zdaniem – pokazywać w przystępnej formie, aby się dobrze „sprzedały” i zainteresowały widza. Dobrze jednak, by udawało się łączyć to z merytorycznym podejściem do tematu. Ostatnio bowiem, gdy wraz z moim dobrym znajomym, który również zajmuje się ezoteryką, oglądaliśmy jeden z tego rodzaju programów, to obaj śmialiśmy się przez długi czas z sytuacji, w której jedna z tarocistek przy pytaniu klienta o pracę, potrafiła wyłożyć ponad 20 kart, by wreszcie natrafić na króla denarów (oznaka powodzenia finansowego) i stwierdzić, że wszystko będzie dobrze. Z drugiej jednak strony, jestem w stanie kobietę zrozumieć, gdyż prowadząc „rundę szybkich pytań”, ma na udzielenie odpowiedzi niewiele ponad
40 sekund, więc w tej sytuacji z dwojga złego lepiej chyba zbudować w człowieku wiarę w lepsze jutro, niż pozbawiać go nadziei.


“… wróżbiarstwo i wróżbiarstwo telewizyjne dwiema gałęziami drzewa”


Na szczęście, gdy przychodzi mi prowadzić „Wieczory wróżb”, nie staję przed koniecznością rozkładania kart na akord, jednakże wiem, że wróżbiarstwo i wróżbiarstwo telewizyjne są trochę jak dwie gałęzie drzewa. Jedna może silniej osadzona w pniu, a mniej widoczna; druga z kolei bardziej rozłożysta i przy wiejącym wietrze (tudzież włączającym się światełku w kamerze) robiąca więcej szumu. Jednakże skoro z najrozmaitszych ludzkich tragedii telewizja potrafi robić show, to nie można się dziwić, że podobnie postanowiono podejść do odkrywania arkan przyszłości. I nie mam nic przeciwko tego rodzaju komercji, zwłaszcza, że wiem, iż rozmowa z wróżką może nosić znamiona terapeutyczne i może zwyczajnie pomóc rozświetlić drogę. Byle tylko wróżką była osoba podchodząca do tematu w jak największym stopniu merytorycznie, wówczas nawet pytanie do widza: „za którym razem się pan dodzwonił?”, by udowodnić innym łatwość dostania się do studia, da się jakoś wybaczyć.

"Wszelkie prawa zastrzeżone, treści chroniona prawami autorskimi. Żadna część nie może być wykorzystywana lub kopiowana w jakiejkolwiek elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej lub innej formie zapisu bez pisemnej zgody autora"