Udzieliliśmy ponad 4 miliony porad

Przyjaźń silniejsza niż śmierć

Kategoria: Przeznaczenie

Przyjaźń silniejsza niż śmierć

Jeżeli przyjmiemy za prawdziwe słowa Arystotelesa, że „przyjaciel jest drugim ja”, łatwiej zrozumieć, dlaczego odejście przyjaciela boli tak mocno. Człowiek traci nie tylko drugiego człowieka, ale także część własnej tożsamości. Śmierć przyjaciela nie kończy więzi, ponieważ prawdziwa przyjaźń jest zakorzeniona w przestrzeni duszy, a ta przekracza granice czasu i ciała. Energia, którą dwie osoby zbudowały między sobą, nie znika – przechodzi na drugą stronę istnienia, gdzie rozkwita jeszcze mocniej, bo nie ogranicza jej fizyczność.

Bolesne jest natomiast odejście za życia - kiedy przyjaciel świadomie odsuwa się od drugiego. Tego doświadczenia nie da się łatwo oswoić, bo zostawia pustkę w miejscach, które wcześniej były nasycone obecnością, słowem i gestem. To rodzaj nagłego zubożenia energetycznego, jakby wyrwano z nas cząstkę własnego pola. Powstaje pytanie, czy ktoś, kto odchodzi, w ogóle był prawdziwym przyjacielem. Ezoteryka podpowiada jednak, że nie wszystko da się zmierzyć prostym podziałem na „był” lub „nie był”. Relacje ludzkie mają swoje cykle, zadania i karmiczne lekcje. Czasami przyjaciel pojawia się, aby odegrać konkretną rolę w naszym rozwoju, a jego odejście jest początkiem nowego etapu, choćby najtrudniejszego.

Nie znaczy to jednak, że przyjaźń nie wymaga pielęgnacji. Wręcz przeciwnie - każda więź duchowa potrzebuje świadomej uwagi, aby mogła dojrzewać. Bez tego zaczyna słabnąć, a potem zamiera. Jest jak ogień, który gaśnie, jeśli nie dostaje nowego drewna. Potrzebuje spotkań, obecności, wymiany energii. Stare przysłowie mówi, że „ścieżka, którą się nie chodzi, zarasta”. Tak samo jest z przyjaźnią - zaniedbana przestaje prowadzić do serca drugiego człowieka.

Przyjaźń wymaga uważności nie tylko na to, co jest wypowiedziane, ale również na to, co zostaje w ciszy. Słowa są powierzchnią, lecz to, co najważniejsze, ukryte jest w milczeniu. Dlatego prawdziwa obecność oznacza wsłuchiwanie się nie tylko w treść rozmów, ale też w niewypowiedziane napięcia, pragnienia i lęki. Ezoterycznie rzecz ujmując, jest to wymiana energii serca z sercem - subtelny dialog dusz, który nie zawsze da się opisać językiem, ale zawsze można go odczuć.

Filozofia i tradycja duchowa uczą, że przyjaźń to jeden z najwyższych darów, jakie człowiek może otrzymać. Nie jest ona tylko ludzkim doświadczeniem - ma wymiar kosmiczny. To energia, która łączy ludzi w jeden organizm duchowy. Dlatego troska o przyjaźń jest w istocie troską o własny rozwój. Jeżeli uczymy się być lojalni, uważni i obecni dla przyjaciela, w rzeczywistości uczymy się być lojalni wobec własnej duszy.

W listopadzie, w czasie zadumy nad przemijaniem i spotykaniem się z cieniem, warto przyjrzeć się własnym relacjom. Kto w naszym życiu jest prawdziwym przyjacielem? Czyja obecność naprawdę nas wzmacnia? A komu my dajemy energię i przestrzeń do wzrostu? Przyjaźń nie jest dodatkiem do życia – jest jednym z jego fundamentów. A od nas zależy, czy pozostanie ona żywą siłą, czy tylko wspomnieniem.

AUTOR ARTYKUŁU

Robert S Nemetti

Robert S Nemetti

"Wszelkie prawa zastrzeżone, treści chroniona prawami autorskimi. Żadna część nie może być wykorzystywana lub kopiowana w jakiejkolwiek elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej lub innej formie zapisu bez pisemnej zgody autora"
Strona jest zarządzana przez firmę 4C sp. z o.o. Copyright 1998-2025 © 4C sp. z o.o.