Wewnętrzna interpretacja numerologiczna Tarota cz. 1
Kategoria: Tarot
Ludzki umysł od zawsze miał tendencję do tłumaczenia nieznanych zjawisk poprzez poznane sobie do tej pory systemy. Właśnie dlatego tarot tak często jest interpretowany za pomocą przeróżnych systemów numerologicznych, astronomicznych czy też geometrycznych. Odnalezienie korelacji między ilością liter hebrajskiego alfabetu, a ilością kart wielkich arkan rozbudza przecież wyobraźnię i zachęca do dalszej analizy zjawiska. Istnieje jednak ryzyko, że odkryte zależności są przypadkowe, a zamki naszych interpretacji zbudowane na piasku. Dlatego warto sięgnąć po rozwiązanie, które proponuje m.in. Alejandro Jodorowsky. Taka interpretacja nie wykracza poza wewnętrzną organizację numerologiczną tarota. Bazować będziemy tylko na wnioskach wysuniętych z struktury talii.
Wielkie arkana zawierają 22 karty, z czego pierwsza karta - głupiec, jest archetypem inicjującej, nieskrępowanej energii, która ukierunkowana może być w dowolną stronę. Ostatnia karta - świat, jest z kolei symbolem finalnej realizacji energii inicjowanej przez głupca - esencją dopełnienia przeznaczeń, które pozostałe karty (1-20) otwierają przed czytelnikiem tarota. Obie te karty tworzą między sobą nić i nadają znaczenie, które uwzględnia się w pozostałych kartach wielkich arkan, liczących sobie dokładnie dwie dziesiątki. Karty małych arkan dzielimy na buławy, kielichy, miecze oraz denary, a każdy z tych atrybutów zawiera w sobie 10 numerowanych kart oraz 4 karty postaci. Owe karty postaci nie są jednak ponumerowane, a mogłyby być (np. Paź 11, królowa 12...). Z jakiegoś jednak powodu numeracja kart kończy się na liczbie 10, a ponieważ podobną regułę ustanowiliśmy już spoglądając na arkana wielkie to jest to potencjalny punkt do dalszych rozważań, w których to głównym założeniem będzie uznanie liczby 10 jako ostatniego elementu cyklu, przez który karty zarówno małych jak i wielkich arkan wędrują w naszych taliach. Podzielimy wielkie arkana na dwa cykle: mag (I) - koło (X) oraz siła (XI) - sąd (XX), a małe arkana na 4 cykle odpowiadające każdemu atrybutowi (cykl buław, cykl kielichów itp.). Decydujemy się więc na numerologię decymalną.
Sekwencja liczb w każdym cyklu może być porównana do nasionka, które kiełkuje, przemienia się w pączek, a następnie w kwiat, który potem urodzi owoc, aby po okresie dojrzałości spaść na ziemię i ostatecznie rozpocząć cykl od początku, zasiewając nowe ziarno. Każdy element tego cyklu jest w nieustannej ewolucji, każda liczba w cyklu jest warstwą, która pokrywa się z poprzednią i następną - to stopniowa gradacja, a nie ściśle określone granice.
Element 1. cyklu to potencjał energetyczny w całej swojej okazałości. W tym momencie cyklu wszystkie scenariusze są możliwe. Można porównać go do pierwszych miesięcy ciąży. To wspomniany pączek, z którego dopiero nastąpi kwiecisty wybuch zdarzeń.
Element 2. cyklu symbolizuje narastanie i gromadzenie - pomysłów, uczuć, siły czy też pragnień.
Element 3. cyklu to kreatywna eksplozja nagromadzonej wcześniej energii. Kierunek działań jest nieokreślony, nieracjonalny, eksperymentalny.
Element 4. cyklu to stabilizacja poprzednio nieukierunkowanej energii. Z poprzednich, chaotycznych eksperymentów i nieprzemyślanego działania zostają wysunięte wnioski. Czysty umysł, klarowność myśli, a także stabilizacja w aspektach materialnych.
Element 5. cyklu to narastająca potrzeba odkrywania, w szczególności wiedzy czy odczuć nienamacalnych, duchowych. Ten element stanowi łącznik między życiem ziemskim, a duchowym. Destabilizując poprzedni element, zachęca do sięgnięcia po doświadczenia wyższej potrzeby, niż te materialne.
Element 6. cyklu to wstąpienie w sferę duchową, niebiańską. Poznanie prawdziwej miłości. To pierwsze przebudzenie, poczucie się częścią wspólną wszelkiej materii.
Element 7. cyklu to chęć wykorzystania zdobytej wiedzy i doświadczenia do zmieniania otoczenia/świata. W porównaniu do 3. elementu cyklu tutaj energia dążeń jest ukierunkowana w konkretnym celu.
Element 8. cyklu to perfekcjonizm, pełna dojrzałość w cyklu. Stan, którego nie można już bardziej rozwinąć czy ulepszyć. Obfitość materii, otwarte serce, czysty umysł o precyzyjnych wizjach.
Element 9. cyklu to porzucenie idealnego stanu z poprzedniego elementu i narastająca świadomość przed nieuchronną transformacją w nieznane. Przygotowania do zmian, których nie sposób przepowiedzieć.
Element 10. To ostatnia liczba w całym cyklu i symbolizuje dopełnienie przeznaczenia, a także manifestuje rozpoczęcie kolejnego cyklu, otwarcie nowych dróg w nieskończonych kierunkach.
Używając powyższego schematu możliwe jest spojrzenie na karty wielkich i małych arkan z zupełnie innej perspektywy. To też będzie zawartością kolejnych artykułów z tej serii. Pragnę zaznaczyć, że interpretowanie tarota w ten sposób nie jest jedyną metodą służącą odczytywaniu znaczenia kart – to tylko wskazówka i możliwa perspektywa do podjęcia rozważań, a nie sztywne reguły. Takie stanowisko polecam wszystkim, którzy chcą pozostać elastyczni w swoich rozdaniach. Chciałbym również dodać, że powyższa metoda jest moją swobodną interpretacją technik, które Alejandro Jodorowsky opisuje w swoim ikonicznym już dziele “The Way of Tarot” - polecam tą lekturę, w której odnajdą Państwo szerszy kontekst tych zagadnień.