Czas wielkiego niepokoju
Kategoria: Wróżby ogólne
Obecnie zmagamy się z bardzo trudnym czasem. Obecny czas to czas choroby, którą trudno nazwać nieinwazyjną. Jest kompletnie na odwrót.
Odkąd pamiętam nasze czasy były nacechowane niepokojem, ale obecny czas na prawdę nie sprzyja nie tylko podejmowaniu decyzji, ale przede wszystkim tym, żeby móc się czuć pewnie, wyjść z impasem nazwanym właśnie niepokój...
Porzekadło mówi, że "spokój jest święty", i właśnie te czasy wręcz nachalnie uczą nas powyższego. Chcąc nie chcąc musimy się zgodzić z tym, że obecny czas jest na prawdę bardzo trudny...
Pewność? Można by się poniekąd nieładnie uśmiać. Na ten czas trudno jest nazwać cokolwiek pewnym, poczuć się w ten sposób.
Codziennie słuchamy w radiu, czy to w telewizji ile osób zachorowało, komu jest bardzo ciężko.
Powstaje pytanie: co zrobić, żeby móc skutecznie sobie pomóc?
Poza szczepionką, spokojem, optymizmem, trudno jest znaleźć jakiś bardzo skuteczny sposób, aby móc sobie lub innym pomóc. Wiadomo: nasze samopoczucie wpływa też na inne osoby, występuje interakcja...
Jak sobie radzę w tym czasie - powstaje osobiste pytanie. Podam parę sposobów, które na prawdę dopomagają, ale nie sposób napisać, że są taką 100% pomocą. Nie, nie są.
Szczerze polecam ćwiczenia oddechowe. Przed snem, ale też w ciągu dnia.
Ciągle napięcie nie sprzyja temu, żeby móc się odprężyć. Wielokrotnie też nie zdajemy sobie w jakim napięciu żyjemy - stąd przyjrzyjmy się, zainteresujmy oddechem.
Przykładowo: siedząc przed pracą lub w trakcie zainteresujmy się swoim oddechem. Absolutnie nie pozwalajmy na krótki, nerwowy oddech, co jest objawem powyższego. Nerwicy, zabiegania, braku odprężenia. Na jedno wychodzi: szeroko pojętej "nerwówki".
Oddech, tlen, jest bardzo ważny w kontekście zdrowia, więc zadbajmy o coś wręcz z pozoru trywialnego, i przyłóżmy do niego uwagę. Jaki mam puls, jak oddychamy.
Medytacja wspomaga dobry sen, odprężenie. Wiem, że bardzo trudno jest znaleźć czas, ale też móc się odprężyć, ale zdajmy sobie sprawę, że zdrowie jest na prawdę najważniejsze. Bez niego... nic. Kto je stracił, ten wie co mam na myśli, jaką "wartość" chcę przekazać.
Pozwólmy sobie na coś dobrego.
Czy to dobry sen, czy też ulubiona potrawa, słodycze. Dzięki temu poczujemy na prawdę ulgę, może i nawet "niebiański spokój".
Proszę, jeśli nawet te metody nie wydają się być bardzo wiarygodne w tak niepewnym czasie, spróbujcie. Nie tyle gwarantuję zdrowie, co jego poprawę.