Kamienie - Perła
Kategoria: Kamienie
Zanegowałabym potoczne określenie ”szczęśliwe” kamienie…
Jeśli odnosimy się do starodawnych wierzeń czy do ezoteryki, musimy pamiętać, że kamienie są ich integralną częścią.
Kamienie mają podobno własną wibrację, liczbę i ton; można by powiedzieć: własną duszę, ale nie są one ani szczęśliwe, ani nieszczęśliwe!
Jednej osobie dany kamień przyniesie czy przynosi szczęście, innej – niepowodzenie.
Perła
Na temat perły pisano dużo i różnie. Mówi się, że sprowadza na ludzi nieszczęście, bo symbolizuje łzy. Dlatego nie należy dawać jej ani zaręczonej dziewczynie, ani pannie młodej, bo jej życie upłynie wśród łez.
Ale mówi się również, że zapewniają powodzenie i radość.
A jaka jest „prawda”?
Odpowiedź brzmi, że to indywidualne odczucie osoby, która nosi sznur pereł na szyi, kolczyki czy pierścionek.
O perłach, podobnie, jak o koralach, wiemy, że tracą swój blask (korale tracą kolor) w chwili, gdy jest jakieś zagrożenie życia czy zawirowania zdrowotne.
Wierzono, że starte na pył perły leczą z zatrucia jadem węża, a dodane do mleka – pomagają w schorzeniach gardła i wyrównują rytm serca.
Perła pomaga w rozwoju wewnętrznym; jeśli dążymy do wyciszenia i uspokojenia – unikajmy pereł, zwłaszcza czarnych, jeśli zaś szukamy zmian, marzymy o burzliwym życiu, powinniśmy stosować te piękne klejnoty, jako dodatki do naszego codziennego stroju.
A teraz kilka słów o perłach w sztuce jubilerskiej, ale z punktu widzenia ezoteryki. Otóż często łączono je z rubinami i diamentami, zatem noszenie takiego zestawu powodowało zakłócenia w wibracjach, powodując dysharmonię w sferze psychiki. Dobrym połączeniem natomiast jest perła ze szmaragdem, bo daje szczęśliwą aurę osobie, która taki zestaw nosi.
Na zakończenie chciałabym powiedzieć, jakie mamy obecnie perły i jaki jest ich „podział”.
Są prawdziwe, nieprawdziwe lub prawie prawdziwe.
Prawdziwe – wiemy jakie; prawie prawdziwe – to te, które pochodzą ze sztucznych hodowli, w których celują głownie Chińczycy. Te perły niejednokrotnie przewyższają wyglądem te naturalne, za to są znacznie tańsze, ale nie mają duszy…
Są też perły nieprawdziwe, tzw. „perły rzymskie”, czyli alabastrowe kulki, powleczone woskiem, który podnosi ich blask.
Zapomnijmy jednak o perełkach ze szkła czy sztucznego tworzywa, pokrytych lakierem perłowym, bo, mimo że maja piękne tęczowe lśnienie – są tylko imitacją, która nie wnosi do naszego życia nic, są jedynie elementem uzupełnienia „naszego opakowania”.
Wnioski?
Brak! Ten mój tekst miał na celu jedynie przekazanie minimalnych informacji, jakie mamy o perłach.