NAJWIĘKSZY SERWIS EZOTERYCZNY W POLSCE

Czy ja błądzę?

Data publikacji: 2017-09-11

Kategoria: Wróżby ogólne

Czy ja błądzę?

Moja bardzo dobra koleżanka poprosiła mnie o spotkanie, gdyż ma bardzo ważne sprawy do przekazania! Oczywiście spotkałyśmy się zaraz na drugi dzień. Była zmieszana i szczerze wyznała, że nie wie jak zacząć i mi to przekazać.

Normalnie - odparłam. Oznajmiła mi, że była na spotkaniu egzorcysty w pobliskim klasztorze i właśnie zainspirowana kazaniem postanowiła przekazać mi powiedzmy.... przesłanie jakie usłyszała.
Wie czym ja się zajmuję i właśnie jako moja przyjaciółka i osoba której mój los nie jest obojętny postanowiła mnie nawrócić inspirowana nauką ojca egzorcysty.

Dowiedziałam się, że jestem pod wpływem złego ducha, że to grzech śmiertelny, że wróżka i przewidywanie przyszłości to największe zło XXI wieku. Nic nie jest w stanie zmazać moich win jeżeli pałam się ezoteryką. Każdy szeroko-pojęty chrześcijanin powinien zwracać uwagę ludziom błądzącym (czytaj mnie). Wszystko jest za sprawą szatana i co tu dużo mówić na koniec podała mi linki do kazań owego egzorcysty i wielu jemu podobnych.

Zawsze mam pokorę do tego co ktoś mówi, więc i tym razem postanowiłam bliżej się temu przyjrzeć i co najważniejsze posłuchać owych nauk!

Poświęciłam niedzielę słuchając całych kazań wskazanego egzorcysty jak i jego kolegów po fachu. Wszyscy praktycznie byli zgodni. Wróżki to zło wspomagane przez siły nieczyste - czyli szatana. Nikt nie może wiedzieć nic więcej, a jeżeli wie to jest sprawa diabła i jego moc! Szatan tak umie omotać ludzi tych wróżących jak i do nich przychodzących, ze ma dwie pieczenie przy jednym ogniu. 

Po dwóch godzinach miałam konkretne wątpliwości co do mojej "pracy". Zobaczyłam nie tylko siebie jako skazaną na wieczne potępienie, ale co gorsze moich klientów, czego już naprawdę bym sobie nie życzyła, aby ktoś za moja "zasługą" stracił  obiecane życie wieczne.
Jak każdy normalny człowiek zaczęłam mieć wątpliwości i przysłowiowe ziarno zostało zasiane. Karty, wahadło, horoskop, itd, to wszystko jest naznaczone złem i kościół to potępia.

Po czterech godzinach "prania mózgu" zobaczyłam siebie jako skuloną postać i praktycznie wszystkich egzorcystów gotowych, by we mnie rzuć niekoniecznie przysłowiowym kamieniem.

Egzorcyści grzmieli: wróżki grzech, wróżby grzech, słuchanie głośnej muzyki grzech, bioenergoterapeuci grzech, joga - szatan, medytacja - szatan, taniec tak samo, dowiedziałam się, ze również osoby które przeszły śmierć kliniczną również mają do czynienia ze złem, w naukach kościoła nie ma czegoś takiego!, zmarli nie mogą się kontaktować z nami! jeżeli coś takiego ma miejsce to może to być tylko i wyłącznie sprawa złego ducha. 

Natomiast toruński egzorcysta był bardziej łaskawy w swoich wypowiedziach i oznajmił, ze on nawet twarzy nie pamięta osób opętanych, za to...precyzyjnie pamięta ile z kogo złych duchów wypędził. Podawał różne liczby a kiedy doszedł do jednej kobiety i oznajmił, ze miała. ..128 diabłów, które on poskromił to lampki kontrolne zaczęły mi się pomalutku zapalać i wróciło poniekąd logiczne myślenie. Taka liczba w jednej osobie? jakoś naszła mnie dziwna, ale ludzka myśl, czy aby jedna zmiana diabłów posiada aż taką liczebność. 

Wyłączyłam nagrania i zaczęłam składać zdobytą "wiedzę" w całość. Nie jestem przykładnym chrześcijaninem, mam swoje wątpliwości i często kłócę się właśnie nie z diabłem a z Panem Bogiem. Uważam, że jeżeli obdarzył mnie rozumem to mam święty i moralny obowiązek nie robić z siebie debila a korzystać ze swojego mózgu.

Poprosiłam Boga o jakiś znak, jeżeli błądzę to niech mi wskaże drogę, albo upomni w taki czy inny sobie znany sposób a ja to odczytam! (dodam do dzisiaj nie otrzymałam)
Tymczasem zaczęłam sobie przypominać to wszystko co wiem z Biblii i analizować swoje postępowanie. Modlę się jak potrafię, umiem dziękować Bogu za to co otrzymałam ale też śmiem prosić. Do kościoła chodzę, nie mam żadnych sensacji z tego tytułu, cegły w drewnianym kościele na głowę mi nie lecą, woda święcona nie parzy, nie mdleję (podobno to też znak złego).Komu mogę to pomogę i nikomu świadomie nie odmówiłam pomocy. Odczuwam, że ludzie mnie lubią i nawet sprawia im przyjemność przebywanie w mojej obecności. 

Nie morduję, nie kradnę a tak na marginesie żaden egzorcysta nie odnalazł niczego złego w zabójstwach, dzieciobójstwach, mordach, znęcaniach się nad ludźmi i zwierzętami a...skupili się na na największym złu - wróżkach!

Przygarnęłam tyle bezdomnych i wyrzuconych zwierząt i nie robiłam tego dla poklasku, a zwyczajnie nie mogłam patrzeć na ich los. Żaden pies mnie nie gryzie, powiem więcej nawet nie szczeka a jeżeli już to merdając ogonem. 

Mam dużo podziękowań, ze komuś wyprostowałam ścieżki życiowe, nikt na mnie(przynajmniej z mojej wiedzy) większych psów nie wiesza, jeżeli już to osoby którym nie chciałam powiedzieć jak to się wiedzie jej byłemu z nową wybranką.

Egzorcyści grzmieli, że nawet pieniądze za to biorą i na ludzkiej krzywdzie dorabiają się, tak biorę, trudno to nazwać pieniędzmi, ale nigdzie w piśmie nie ma aby nie brać. Za to jest świętość sakramentów i Pan Jezus od nikogo za uzdrowienia czy nauki nie pobierał opłat w...przeciwieństwie do kapłanów. Można na palcach policzyć ludzi z powołania a reszta to czysty biznes.

Są obrońcami życia poczętego a nie znam przypadku, aby pomogli tym już urodzonym i kalekim, dalej walczą o nienarodzone!

Zawsze byli ludzie od zarania dziejów co widzieli więcej, czemu są przepowiednie proroków, jeżeli by tak iść za ciosem to wedle kościoła to grzech! Mało kto wie,  ale św. Michalda jakby nie patrzeć była nikim innym jak dzisiejszą... wróżka i jakim cudem jej proroctwa są do dziś uznawane i co najlepsze wiarygodne. 
Jakoś nikt też nie potępia Ojca Pio a tak samo przepowiadał przyszłość i widział więcej niżeli inni. Oczywiście jestem za malutka do tych znanych autorytetów, ale nieśmiało chcę tylko naprowadzić do tego co ja robię.

Jeżeli ktoś myśli, ze to takie fajne i proste to od razu wyprowadzam z błędu. Jeżeli widzę czyjąś śmierć, wypadek albo zwykłe wydarzenie to wcale nie mam wbrew pozorom na to wpływu, to przychodzi samo i ja nie mam jakiegoś większego wkładu.
Każdy mówi, że karty to zło, ja kart od niedawna używam, wcześniej nawet nie wiedziałam o istnieniu run, a w jakimś stopniu widziałam więcej niżeli inni.

Jako dziecko mówiłam rzeczy, które okazywały się po czasie prawdą, ale myślałam, ze to tak ma być. Tak samo jak ktoś nie uczy się nut a granie nie sprawia mu trudności.
Przypomniał mi się obrazek redaktora Terlikowskiego(prawie święty) z siekierą niszczącego tarota. Na pewno i na moje runy byłby taki sam zamach, tylko czy taki redaktor byłby świadomy, ze bałwochwalstwo ma...na swoich drzwiach i też wypadałoby je zniszczyć!

Tak, na praktycznie każdego chrześcijanina drzwiach wejściowych są...runy. KMB, dla nieświadomych podaję nazwy: ISAZ, KENAZ,EHWAZ, BERKANO. Takim niepodważalnym argumentem nie raz zabiłam księdza po kolędzie.

Z nauk pisma wynika, że każdy będzie sądzony wedle uczynków:
"wszystko coście uczynili najmniejszym wśród was, mnie żeście uczynili",
 "nie sadźcie a nie będziecie sądzeni",
 "kto z was jest bez winy niech pierwszy rzuci kamieniem"
Jeżeli egzorcyści, którzy mają pomagać błądzącym ludziom "nadgorliwie" wykorzystują swoją władzę zamiast pomagać to nie wiem czemu, ale przychodzi mi na myśl podciąganie przez kościół zaćmienia słońca pod karę bożą w średniowieczu.
Nigdy się Boga nie wyparłam i bardzo chętnie bym zabrała kontra głos na takim spotkaniu.

Uważam, że Bóg dał nam talenty i kazał pomnażać nie zakopywać.

"Wszelkie prawa zastrzeżone, treści chroniona prawami autorskimi. Żadna część nie może być wykorzystywana lub kopiowana w jakiejkolwiek elektronicznej, mechanicznej, fotograficznej lub innej formie zapisu bez pisemnej zgody autora"
Facebook
Strona jest zarządzana przez firmę 4C sp. z o.o. Copyright 1998-2024 © 4C sp. z o.o.